Od kilku lat możemy obserwować dynamiczny rozwój tzw. kraftu, czyli produktów tworzonych metodą rzemieślniczą. Rynkiem, który najbardziej zyskał na sile jest rynek piwa kraftowego. Dynamika wzrostu jest widoczna na całym świecie, także w Polsce. Rynek ten dla nas jest na tyle ciekawy, że kilka browarów wykorzystało w rozwoju crowdfunding udziałowy. Nie tylko z sukcesem dla firm, ale także dla inwestorów, którzy zainwestowali, a następnie z zyskiem wyszli z inwestycji.
Konsumpcja piw kraftowych od kilku lat rośnie. Grupa entuzjastów piw rzemieślniczych nabiera rozmachu. Jest to mocno widoczny trend konsumencki – zwrot w stronę produktów rzemieślniczych i lokalnych. Piwowarzy rzemieślniczy oferują najczęściej produkty silnie związane z danym regionem.
W USA udział piw rzemieślniczych w rynku w ciągu ostatniej dekady wzrósł czterokrotnie. Natomiast konsumpcja tych piw w omawianym regionie świata wzrosła aż o 500%. W Europie tendencje te są również podobne, średnioroczny wzrost konsumpcji piwa rzemieślniczego to ok. 11%.
Piwo kraftowe produkowane jest w ogromnych ilościach, a co więcej często eksportowane za granicę Państw. Konsumenci bardzo entuzjastycznie odbierają piwo wytwarzane w małych partiach, sprzedawane przez minibrowary, wyprodukowane ze świeżych i lokalnych składników.
Świadomość dotycząca rynku piwa stale rośnie, a konsument jest w stanie wydać więcej, gdyż wie, że oferowane przez kraft piwo wyprodukowane jest z po prostu lepszych składników. Często rezygnuje z jasnego lagera lub pilsa, na rzecz piwa rzemieślniczego, właśnie dlatego, że reprezentuje wyżej wymienione cechy.Najczęstszymi odbiorcami piwa kraftowego są osoby w wieku 18-30 lat. Cenią sobie przede wszystkim jakość oraz smak piwa kraftowego, uważają je za bardziej wyjątkowe niż zwykłe piwo oraz często wybierają je ze względu na jego wizerunek jako piwa premium. Piwo kraftowe jeszcze kilka lat temu było dostępne jedynie w specjalistycznych sklepach oraz pubach, a dziś można dostać je w największych marketach sieciowych.
Equity for Punks, czyli historia o tym jak crowdfunding zmienił mały browar w największy niezależny browar w Szkocji.
W 2007 roku James Watt i Martin Dickie założyli mały browar, którego misją było zrewolucjonizowanie przemysłu piwnego w Wielkiej Brytanii. Ich założeniem była zmiana brytyjskiej kultury picia piwa.
BrewDog został zbudowany w niekonwencjonalny sposób. Założyciele znudzeni korporacyjnymi piwami stworzyli przedsięwzięcie, które pokochały tłumy. Innowacyjny jest również ich model biznesowy, zbudowany w całości na idei crowdinvestingu. Większość inwestycji przez ostatnie 10 lat działalności browaru było finansowane przy użyciu equity crowdfundingu gdzie spora część inwestycji została poczyniona przez crowdinwestorów na bazie ich mikroinwestycji.
Już rok po powstaniu, BrewDog opracował najmocniejsze piwo w Wielkiej Brytanii, Tokio.
Spowodowało to ogromną burzę medialną, a jeśli wierzyć w nagłówki gazet, upadek zachodniej cywilizacji. Grupa Portman zakazała wszystkich piw produkowanych przez browar, więc rozpoczęto eksport produktów do Szwecji, Japonii i Ameryki. Był to moment kiedy BrewDog stał się największym niezależnym browarem w Szkocji.
Kolejne lata przynosiły kolejne sukcesy, a wszystko to James i Martin zawdzięczają swoim wiernym inwestorom, którzy nazywani są jako Punks. Kampanie crowdfundingowe realizowane przez browar (do tej pory browar zrealizował aż 5 zbiórek) są promowane hasłem: Equity for Punks i w głównej mierze na kierowane są do klientów marki. Warto jednak dodać, że same kampanie wspierane są także przez bardziej doświadczone grupy inwestorów oraz Venture Capital, które także widzą w firmie potencjał inwestycyjny.
Browar zgromadził podczas kampanii crowdfundingowych w sumie 70 000 punków, yyy tzn. udziałowców.
Szybki rozwój firmy doprowadził do potrzeby zdobycia dodatkowego kapitału. James i Martin zdecydowali się na skorzystanie z crowdfundingu udziałowego, dali możliwość inwestorom zakupu udziałów online. W ich model biznesowy w pierwszej rundzie crowdinwestycyjnej zainwestowało ponad 1300 osób. Nie była to ostatnia kampania crowdfundingowa, którą realizowała spółka. Browar stale się rozwijał, a już rok później (rok 2011) została zrealizowana kolejna zbiórka, która ponownie zakończyła się sukcesem i powiększyła grono udziałowców do ponad 6500. Rok 2013 i kolejna kampania, tym razem w spółce ulokowało swój kapitał prawie 10 000 nowych inwestorów z 22 różnych krajów. Był to również rok, w którym James i Martin zdecydowali się na otworzenie pierwszego baru w Sztokholmie ze swoimi produktami. Kolejne lata i zbiórki pozwoliły już w dziesięciolecie powstania spółki na zwiększenie ilości barów do 46, zatrudnienie ponad 1000 osób oraz zgromadzenie wokół biznesu ponad 70 000 udziałowców.
Zwrot z inwestycji w szkocki browar rzemieślniczy, dla osób które zainwestowały w 2010 roku, wynosi prawie 2 800%. Wycena spółki wynosi 1,8 mld funtów!
Amerykańska firma TSG Consumer Partners, która zainwestowała również w marki konsumenckie, takie jak woda mineralna Glaceau i Smashbox Cosmetics, zgodziła się zapłacić 213 miliony funtów (265 milionów euro) za 23% udziałów. Oznacza to, że 1 329 inwestorów spółki uzyskali wcześniej wspomniany zwrot z inwestycji. Najmniejsza inwestycja równa 230 GBP dała inwestorowi przychód o wartości 6360 GBP. Inwestorzy, którzy w kwietniu 2016 r. kupili ostatnią pulę udziałów oferowanych za pomocą equity crowdfundingu również osiągnęli solidny zwrot w wysokości 177%.
Rozwój rynku piw kraftowych oraz towarzyszący temu rozwój crowdinvestingu pozwolił Jamesowi i Martinowi osiągnąć zamierzone cele i stworzyć bardzo dobrze prosperujący browar, a inwestorom zezwolił na wsparcie biznesu z misją zmiany kultury picia piwa oraz osiągnięcie znacznych zwrotów z inwestycji.
Prognozuje się dalszy rozwój rynku piwa kraftowego. Konsumentom coraz bardziej zależy na jakości i zaczynają odchodzić od tanich masowych trunków. W większym miastach w Polsce obecność pubów oferujących piwa z kilkudziesięciu browarów stała się normą, a w marketach przybywa na półkach propozycji piw od rzemieślników. Prognozy globalnego rynku piw rzemieślniczych, są obiecujące. Rynek piw kraftowych będzie nieustannie rósł i do 2025 roku powinien być wart ponad 500 miliardów dolarów. Są to tendencje widoczne również w Polsce, która aktualnie znajduje się na trzecim miejscu w Europie pod względem produkcji piwa. Już dziś co pięćdziesiąte piwo kupione na terenie Polski pochodzi z małego, lokalnego zakładu. Natomiast jedynie 2% sprzedawanych piw w kraju pochodzi z importu.
Staje się oczywiste, iż browary produkujące piwo kraftowe będą się rozwijać i potrzebują na to kapitału. Coraz częściej browary rzemieślnicze na świecie, ale i również w Polsce korzystają ze zbiórek crowdfundingowych. Powiększają swoje grona udziałowców o tysiące inwestorów oraz realizują kolejne cele biznesowe.
To kiedy ta zbiórka na dr brew?
Już wkrótce.